PijanaPoMalinach

"DOM BEZ KSIĄŻEK JEST JAK PLAŻA BEZ SŁOŃCA"

"Jak oddech" Małgorzata Warda

Jak oddech - Małgorzata Warda

Książka Małgorzaty Wardy "Jak oddech" przyciągnęła mnie do siebie specyficzną tematyką. W Polsce wciąż jest aktualny problem zaginięć osób w niewyjaśnionych okolicznościach.
W powieści poznajemy dwoje młodych ludzi - Jasmin i Staszka, którzy od dziecka przyjaźnią się i spędzają ze sobą wiele czasu. Ich matki łączy to, że obie zostały wychowane w rodzinach zastępczych, stąd też potrafią znaleźć wspólny język pomimo zupełnie różnych charakterów. Między Jasmin i Staszkiem zaczyna się rodzić uczucie. Gdy tworzy się poważny związek, chłopak nagle znika bez śladu. Wiadomo jedynie, że wyszedł tego dnia do pracy i od tego momentu nikt nie ma pojęcia co się z nim dzieje. Na dodatek ktoś podrzuca pod drzwi matki Jasmin drastyczne zdjęcie. Czy chodzi o porwanie? Może coś zupełnie innego? Zrozpaczona rodzina stawia rozmaite hipotezy, przypuszczenia. Są w szoku i nie potrafią zrozumieć tego, co się stało. Jasmin jest przekonana, że Staszek żyje, dlatego postanawia skorzystać z pomocy jasnowidza, detektywa i policji. Ta cała bezsilność, wielka niewiadoma ich przytłacza. Cierpią, popadają w rozpacz i zastanawiają się czy nie popełnili jakiegoś błędu we wzajemnych relacjach.
"Jak oddech" to druga książka autorki, którą przeczytałam. Każda z nich jest wyjątkowa na swój sposób. W każdej jest poruszony poważny temat społeczny.
Na pewno o tej książce nie można zapomnieć. Pojawia się szereg hipotez, które jednak nie znajdują swojego potwierdzenia w rzeczywistości. Autorka nie podaje nam niczego na srebrnej tacy. Zmusza do analizowania wydarzeń, stawiania własnych pytań i szukania na nie odpowiedzi.
Książkę mogę polecić wszystkim, którzy lubią historię pełne zagadek oraz niedomówień. Jest pełna emocji, po jej przeczytaniu w głowie ma się gonitwę myśli trudne do ogarnięcia. Polecam...

"Szepty czarownic" Anna Dale

Szepty czarownic - Anna Dale

Książka ma przepiękną okładkę - czerwona ze złotym kotem i napisem i to właśnie ona zachęciła mnie do przeczytania. Ogólnie jest dobra, ale tylko tyle. Jest lekka i przyjemna oraz szybko się ja czyta. Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Joe, który musi przerwać ferie z tatą z powodu rodzinnych perturbacji i przenieść się na chwilkę do matki , jej nowego męża oraz przyrodniej siostry. Nie jest zachwycony z tego powodu. Zmuszony jest tam dojechać pociągiem, gdyż jego ojciec nie ma czasu żeby go odstawić do matki. Z powody dziwnych wydarzeń w przedziale Joe przez omyłkę wysiada nie tej stacji. Wkrótce okaże się, że to jednak nie był przypadek... Pracownik stacji pożycza mu rower z Biura Rzeczy Znalezionych, który dowozi go do dziwnego domu. Tam spotyka dziewczynkę - uczącą się na czarownicę. I to spotkanie przysporzy mu wielu problemów, ale też i przygód. Polecam na zimowe wieczory.

"Miłość rano, miłość wieczorem" Maria Nurowska

Miłość rano, miłość wieczorem - Maria Nurowska

Maria Nurowska jest najbardziej cenioną przeze mnie polską pisarką. Jej książki są mocne, często kontrowersyjne i nigdy nie są łatwe. Każdą kolejną wyszukuję z niecierpliwością i zaintrygowaniem - jaki temat poruszy tym razem.
Jerzego Ziarnickiego poznajemy w 1976 roku, gdy niespodziewanie otrzymuje bilet do Teatru Wielkiego na "Toscę" w wykonaniu berlińskiej opery. Jakież jego zdziwienie, gdy w Evie Meier, odtwórczyni głównej roli rozpoznaje swą zaginioną tuż po Powstaniu Warszawskim żonę - Zofię.
Ich spotkanie po latach, przyniesie ogromne zmiany w życiu starszego już architekta, samotnie żyjącego w mieście budzącym ogrom wspomnień. Okazuje się bowiem, że Zofia w chwili rozstania była w ciąży, a kiedy na świat przyszła ich córka Anna, samotnie wychowywała ją w Niemczech, gdzie po wojnie znalazła schronienie. Niestety Anna trafiła do więzienia w zachodnich Niemczech za kontakty z terrorystyczną Frakcją Czerwonej Armii. W głowie Jerzego, oraz jego przyjaciół z czasów powstania, Feliksa i Ola, pojawia się plan odbicia dziewczyny...
Fabuła książki jest w sumie wciągająca. Mamy wątek miłosny, kryminalny, historyczny, dramatyczny i to wszystko na niespełna 250 stronach. Tematyka świetna, ale wykonanie niestety może rozczarować. Brak tu bowiem pochylenia nad relacjami oraz emocjami, a także szerokiego wachlarza przemyśleń i rozterek...do czego przyzwyczaiła nas Nurowska.
Powstańcy i ich życie stanowią trzon powieści. Różnorodność ich losów, a także diametralnie inne spojrzenia na przeszłość, to niezwykły walor tej książki. Jerzy - spokojnie dożywający starości architekt, Olo - lekarz żyjący w Afryce ze znacznie starszą od siebie miłośniczką dzikich zwierząt, oraz Feliks - nadal waleczny, a nawet garnący się do polityki. Każdy z nich inaczej wspomina Powstanie i inaczej poradził sobie z nową rzeczywistością. Jedno co pozostało niezmienne, to przyjaźń i wspólne przeżycia, które połączyły ich na zawsze. Z ogromną przyjemnością czytamy o takich ludziach, tym bardziej, że autorka ma talent obserwatora oraz umiejętność przelewania na papier swoich spostrzeżeń.
W czterdziestoletniej karierze Marii Nurowskiej zawsze znajdą się książki, które mniej lub bardziej będą zachwycać. Niezmiennie na pewno będą "o czymś ważnym".

"Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" Małgorzata Warda

Dziewczynka, która widziała zbyt wiele - Małgorzata Warda

"Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" to bardzo poruszająca powieść o przywiązaniu do siebie dwojga rodzeństwa, Ani i Aarona. Dzieci większość czasu spędzają z ciocią, która opiekuje się nimi ze względu na powracające depresje ich matki, oraz na jej próby samobójcze, stara się im zastąpić normalny dom. Nie jest to dla niej rzeczą łatwą, bo Gabrysia jest kobietą, dla której liczy się sukces zawodowy. Dzieci stają się również przeszkodą w jej związku z pewnym malarzem o dość mocno sadystycznym podejściu do ludzi. Chłopak ciotki wyjątkowo upodobał sobie Aarona i zarówno pod nieobecność Gabrysi, jak i w jej obecności udowadniał rodzeństwu swoją wyższość. Pewnego dnia gdy w domu było rodzeństwo i ów Andrzej, Aaron został przez niego brutalnie pobity i wraz z Anią zamknięty w pokoju. Ten dzień na zawsze miał tkwić w ich pamięci, a to co się w nim wydarzyło zmieniło ich na zawsze...
W książce opisany jest szczegółowy i przejmujący obraz przeżyć rodzeństwa. Jest to historia dzieci, którym nikt nie pomógł choć doskonale było widać, że tego potrzebowali.
Pisarka potrafi świetnie przekazać uczucia, które towarzyszą postaciom, co sprawia że czytelnik coraz bardziej zagłębia się w fabułę i wraz z nimi przeżywa kolejne zdarzenia.
Język jest bardzo przystępny, co sprawia, że czyta się ją szybko, a to jest niewątpliwie potrzebne, ponieważ lektura wciąga, iż chce się jak najprędzej odkryć wszystkie sekrety bohaterów.
Powieść jest poruszająca, zmuszająca do refleksji, pozwala docenić własne szczęście i tragedię innych. To powieść o heroicznej próbie walki z traumatyczną przeszłością i przykład na to, że z każdej sytuacji można wyjść, po to by na nowo spróbować poukładać własne życie. Historia, która po raz kolejny kieruje nasze spojrzenie na domową przemoc, fizyczne i psychiczne znęcanie się, molestowanie seksualne i szereg innych dramatów, które rozgrywają się pod naszym nosem. Wystarczy chcieć wiedzieć i chcieć pomóc.
Gorąco polecam wszystkim, którzy są wrażliwi na ludzką krzywdę.

"WŁOSKIE ZARĘCZYNY" Santa Montefiore

Włoskie zaręczyny - Santa Montefiore

Akcja książki "Włoskie zaręczyny" angielskiej pisarki Santy Montefiore rozgrywa się na południu Włoch, w malowniczym miasteczku Incantellaria.
Głównymi bohaterami są Luca, który po rozwodzie rzuca posadę w banku i przyjeżdża do palazzo Montelimone, by spędzić wakacje w posiadłości rodziców i odpocząć od przeszłości, oraz Cosima, mieszkanka urokliwej miejscowości, która jest w żałobie po śmierci sześcioletniego syna Francesca.
Początkowo znajomość tych dwojga nie rysuje zbyt optymistycznie. Pogrążona w smutku kobieta unika kontaktów z Lucą. Jednak gdy okazuje się, że mężczyzna jako jedyny widuje jej zmarłe dziecko, nawiązuje się między nimi nić porozumienia.
"Włoskie zaręczyny" to piękna, metafizyczna i jakże ciepła opowieść, gdzie dwa światy realny i duchowy stapiają się w jedną przestrzeń. Może są momenty naiwne, banalne, ale jak bardzo potrzebujemy takich właśnie chwil! Wystarczy przeczytać tę książkę, by odnieść wrażenie, że za mało w naszym życiu dobra i banalności, zapachu fig i aromatu cytryn.
Nie mam porównania z innymi książkami tej autorki, ponieważ ta jest moją pierwszą. Ale według mnie warta przeczytania. Przeniesie nas w deszczowe dni w piękne strony przesycone słońcem i pięknymi widokami.

"NA EMERYTURZE" Kelley Armstrong

Na Emeryturze  - Kelley Armstrong

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie opis na okładce. Zapowiadała się zachęcająco. Fakt, że po przeczytaniu kilku stron chce się czytać dalej. Jest szybka akcja, dużo trupów i oczywiście tajemniczy morderca, który podaje się za syna Charlesa Mansona. Jego ataki są niespodziewane i w sumie nic ich ze sobą nie łączy.
Nadia Stafford była kiedyś policjantką. Teraz jest na emeryturze i zajmuję się pensjonatem. Dziś, żeby dorobić stoi po drugiej stronie - jest płatną zabójczynią. Ów morderca o pseudonimie Helter Skelter zaczyna zagrażać jej interesom i innych płatnych zabójców. Są zmuszeni ruszyć jego śladem. Zaczyna się polowanie na seryjnego zabójcę. Okazuje się, że to jeden z nich.
Czytało się dosyć ciężko. Niby książka ma coś w sobie, ale czasami była nudna. Przyjemnie, ale bez rewelacji.

"DZIEWCZYNKI ZE ŚWIATA MASKOTEK" Anja Snellman

Dziewczynki ze Świata Maskotek - Anja Snellman

"Zaginęłam dwanaście lat temu w pierwszym tygodniu grudnia w mieście O. Po raz ostatni mnie i moją przyjaciółkę, która zaginęła w tym samym czasie co ja, widziano na pewno - tak uznała policja i taką informację przekazano mediom - na klatce schodowej jej domu w piątek pierwszego grudnia około osiemnastej trzydzieści"

Takimi słowami rozpoczyna się poruszająca powieść Anji Snellman, która w swoich dziełach idealnie łączy psychologię z opisem współczesnej obyczajowości i diagnozę ważnych problemów społecznych.
Pisarka przedstawia nam historię dziewczynki z dobrego domu, która z pełną premedytacją zaczyna się starszym panom. Na samym początku nikt niczego nie podejrzewa. Nastolatka systematycznie uczestniczy w różnego rodzaju kółkach zainteresowania, a w wolnym czasie podejmuje się pracy przy opiece nad zwierzętami. Wszystko wychodzi na jaw, kiedy Sara Martin wraca z tygodniowej delegacji i okazuje się, że jej córka przez ostatni tydzień nie przebywała pod opieką u swoich dziadków. Szybko okazuje się, że Jasmin ze swoją przyjaciółką zaniedbały szkołę i od dłuższego czasu nikt ich nie widział. Matki dziewczynek postanawiają zgłosić sprawę na policję. Jakiś czas później stróże prawa odnajdują ciało Lindy.
"Dziewczynki ze świata maskotek" to poruszająca opowieść, której narratorką jest sama Jasmin Martin. To właśnie ona opowiada czytelnikom o funkcjonowaniu podziemnego seksbiznesu z udziałem nieletnich. Krok po kroku przeprowadza nas przez swoją historię, która jest straszna i dramatyczna. Bohaterka dokładnie obrazuje nam moment, w którym zaczęła się oddawać starszym mężczyznom, a następnie jak przez dwanaście lat przebywała w domu swojego porywacza. Jak sama wspomina życie z Chrzcicielem nie należało do najłatwiejszych zwłaszcza, że przez długi czas zabraniał jej korzystania z czegokolwiek. Z czasem mężczyzna poluźniał łączące ich więzi, jednak w dalszym ciągu kontrolował swoją podopieczną na każdym kroku. W powieści poznajemy go w momencie, gdy jest u kresu swojego życia.
Książka daje wiele powodów do przemyśleń. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, że wokół nas prostytucja nieletnich może istnieć. Narkotyki, seks, wagary, prostytucja, kradzieże... Co tak naprawdę czeka w dzisiejszym świecie młodzież? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na młode i naiwne dziewczyny? świetna książka! Zapraszam do tej kontrowersyjnej pod względem tematyki lektury.

"ZA DRZWIAMI" Michael Marshall Smith

Za drzwiami - Michael Marshall Smith

"Za drzwiami" to rozmiarowo dosyć niewielka, bo tylko 192 stron, ale przeczytanie jej trochę mi zajęło czasu.
Książka jest historią chłopca o imieniu Mark, którego rodzice się rozwiedli, a jego mama ponownie wyszła za mąż za dawnego kolego z młodzieńczych lat. Wraz z matką i ojczymem został zmuszony do przeprowadzki z tętniącego życiem Londynu do Brighton - małej miejscowości nad oceanem. Okazało się też, że jego mama jest chora na raka płuc i nie poświęcała mu tyle uwagi co kiedyś. Z tego powodu chłopak czuł się nieszczęśliwy i samotny. Poznaje starszą panią, która mieszka w tym samym budynku i zaprzyjaźnia się z nią. Poznaje też sekret jej mieszkania, gdzie czas płynie inaczej, a teraźniejszość miesza się z przeszłością.
Najbardziej podobały mi się wiernie oddane cechy i myśli dziecka z rozbitej rodziny. Relacja Marka i Davida jest bardzo naturalna, tęsknota za ojcem prawdziwa i oczywista, tak samo jak nastawienie do matki.
Książka jest smutna i refleksyjna, ale niosąca też nadzieję. Metaforyczna opowieść o chorobie, przemijaniu, cierpieniu... O przeszłości i przyszłości, które przenikają się tu z teraźniejszością w magiczny sposób.

"ZACHŁANNI" Magdalena Żelazowska

Zachłanni - Magda Żelazowska

Książka "Zachłanni" Magdaleny Żelazowskiej opisuje zmagania młodych ludzi, którzy opuszczają rodzinne strony i ruszają na podbój stolicy. Chcą coś osiągnąć, zaistnieć, spełnić swoje pragnienia. Wkrótce doświadczą sukcesów i porażek, rozczarowań i szarej rzeczywistości.
Trójka trzydziestolatków, "słoików", bohaterów książki pragnie zrealizować swoje marzenia. Paweł wraz ze swoją szkolną miłością Asią wynajmują mały pokój, bez widoków na własne lokum. Pary bowiem nie stać na własne mieszkanie, a i żadne nie posiada zdolności kredytowej. Cel Pawła - mieszkanie. Aśka - ambitna, mająca duże wymagania względem siebie i innych, pragnąca pokazać się światu. Wykorzystuje nadarzające się okazje, by osiągnąć cel, nie liczy się z uczuciami bliskich. Dba tylko o siebie. Ewa - jest w porównaniu z innymi w uprzywilejowanej sytuacji, ma bowiem mieszkanie kupione przez rodziców i dobrą pracę. Brakuje jej jednego - miłości. Poszukiwania wybranka serca doprowadzają ją do katastrofy. Trzy historie, trzy plany na życie, które wzajemnie się łączą.
"Zachłanni" to powieść o współczesnym życiu młodych ludzi pragnących więcej osiągnąć. Autorka bardzo dokładnie przedstawia ich zmagania i rozczarowania. Opisuje brutalną rzeczywistość pokolenia, które musi walczyć o przetrwanie.
Początkowo trudno mi się było wciągnąć w lekturę, jednak im bardziej poznawałam bohaterów, ich historię tym było ciekawiej. Niestety nie polubiłam Pawła, ani Aśki - ich postępowanie wydało mi się nietaktowne, grubiańskie i egoistyczne. Zwrot dążenia do celu po trupach najlepiej opisuje ich sposób działania. Sympatią natomiast obdarzyłam Ewę - bohaterka trochę zagubiona, ale jej losy poruszyły mnie. Bardzo ubolewam, że jej historia nie miała szczęśliwego zakończenia.
Autorka przede wszystkim skupiła się na kreacji psychologicznej opisanych postaci. Dynamicznej akcji niestety brakuje. Opisane wydarzenia toczą się niestety w dość zwolnionym tempie.
Zachowanie bohaterów uświadomiły mi bowiem, w jakim stopniu nasze pragnienia mogą zaważyć na naszym życiu, powodując przesuwanie się wypracowanych na przestrzeni lat barier moralnych. Książka to ciekawe podejście do "słoików", to taka analiza 90%, których łączy owa zachłanność. Rzeczywiście ludzie przejezdni starają się na 110%, chcą być lepsi, szybsi, dokładniejsi... Wszystko chcą zrobić lepiej od tutejszych.
Ciekawe książka i dobra diagnoza części społeczeństwa dużych miast. Warto przeczytać.

"Zakochane Zakopane latem" - praca zbiorowa

Zakochane Zakopane latem - Katarzyna Misiołek, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Witkiewicz, Agnieszka Olejnik, Alek Rogoziński, Magda Stachula, Dorota Milli

"Zakochane Zakopane latem" to antologia od Wydawnictwa Fillia zawierająca opowiadania siedmiu autorów, w tym Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Doroty Milli, Katarzyny Misiołek, Alka Rogozińskiego, Agnieszki Olejnik, Magdy Stachuli oraz Magdaleny Witkiewicz.
Tym razem właściciele Wilii pod Jodłami organizują letnią edycję konkursu, w którym wygrana to weekendowy pobyt dla dwóch osób w pensjonacie. Nagrodzeni zmierzają do urokliwego Zakopanego z planami i marzeniami. Z kim tam się wybiorą? Co ich tam spotka? i czy przeżyją tam tytułową miłość?
Bohaterowie "Zakochanego Zakopanego" są zupełnie różni. Różni ich nie tylko wiek, miejsce zamieszkania, ale i obecna sytuacja miłosna. Jednak każdy chce kochać, nieważne jak mocno stara się to ukrywać.
Opowiadania są lekkie, przyjemne i pokrzepiające, idealne gdy potrzebuje się chwili czystego relaksu z książką. Ich treść bywa romantyczna, bywa wzruszająca, lecz także zabawna.
Autorzy zgrabnie przenoszą czytelników do gór, dzięki czemu wyraźnie czuje się klimat i widzi oczami wyobraźni miejsca charakterystyczne dla Zakopanego.
Polecam szczególnie szukającym chwili wytchnienia, relaksu i odpoczynku.

"Zanim znowu zabiję" - Mariusz Czubaj (Polski Psychopata 03)

Zanim znowu zabiję (Rudolf Heinz, #3) - Mariusz Czubaj

Książka Mariusza Czubaja "Zanim znowu zabiję" zaczyna się mocnym wejściem - uprowadzony wprost z ulicy chłopiec zostaje zamknięty w jakimś pomieszczeniu. Jego niewola trwa wiele dni, jednak udaje się mu uciec porywaczowi, zanim ten wyrządzi mu jakąś krzywdę. Po takim wstrząsającym prologu, przechodzimy do spraw związanych z zasygnalizowanym na wstępie wątkiem. Sławny piłkarz - Jacek Kos, grający na co dzień w zagranicznych klubów, przyjeżdża do Polski, wykonuje jeden telefon, po czym rzuca się pod pędzący pociąg. Co też nim wstrząsnęło? Nieprędko się o tym dowiemy. A dowiemy się tylko dlatego, że sprawa zdesperowanego piłkarza mocno poruszy osobę blisko związaną ze świata piłki. Jest nią "marnotrawny" ojciec Rudolfa Heinza. Profiler postanawia powęszyć w sprawie dziwnego samobójcy, a jego prywatne śledztwo zawiedzie go do Sandomierza pogrążonego w chaosie powodzi oraz na wybrzeże. To jest pierwszy wątek.
Drugi wątek to natomiast ponowna ucieczka Inkwizytora ze szpitala psychiatrycznego. I znów Heinz musi się mieć na baczności, bo zdaje się, że morderca tym razem już mu nie przepuści. Dodatkowo Rudolf jest odsunięty od sprawy mającej na celu uchwycenia zbiega, a ta, ze względu na opieszałość śledczych, którzy się nią zajmują, wciąż stoi w miejscu. Inkwizytor przebywa na wolności i w każdej chwili może dopaść Rudolfa.
Duży plus należy się autorowi za dobór tła. Jest rok 2010: katastrofa smoleńska, pył wulkaniczny nad Europą, deszczowy maj i powódź. Wszystkie te elementy tworzą doskonały klimat dla opisywanych zdarzeń.
"Zanim znowu zabiję" od samego początku wydaje się nieco inna od poprzednich części. Sam Heinz również musi mierzyć się z innymi problemami. Jest na samym początku ten twardy jak skała bohater walczy ze swoją przeszłością. Zobaczył swojego ojca po raz pierwszy od 40 lat i bynajmniej nie było to sympatyczne spotkanie.
Moim zdaniem jest to najlepsza spośród wszystkich trzech powieści z cyklu. Narracja w pierwszej osobie pasuje do głównego bohatera. Po za tym Rudolf ruszył wreszcie tyłek i zabrał się do profilowania, do czego wszak został stworzony.
Fabuła wciągająca i trzymająca w napięciu. Polecam na deszczowe wieczory.

"Spod zamarzniętych powiek" - Adam Bielecki, Dominik Szczepański

Spod zamarzniętych powiek - Dominik Szczepański

Zacznę od tego, że uwielbiam tematykę himalaizmu i tematykę górską. Więc jak tylko napotkałam ją w bibliotece to stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.
"Spod zamarzniętych powiek" to historia Adama Bieleckiego, młodego chłopaka z Tychów, w którym zaczęła kiełkować pasja i pewnego dnia postanowił, że zostanie Himalaistą. I tutaj zwykłość historii się nie kończy, bo okazuje się, że chłopak oprócz dziecięcych i nastoletnich marzeń o dokonaniu rzeczy wielkich, miał jeszcze kilka innych cech. Determinacje, upór w dążeniu do celu i umiejętność szukania rozwiązań.
Książka to również przyjemny w odbiorze fragment historii wypraw wysokogórskich, w tym historii Polaków w Himalajach i Karakorum. Historia Adama sprytnie przeplata się z historią największym zdobywców, do grona których Adam Bielecki dołącza, zapisując się w historii jako pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbrum I i Broad Peak. Możemy też zobaczyć te wyprawy od kulis.
Dzięki książce możemy rzeczywiście zajrzeć do świata wysokogórskich wypraw, zobaczyć całą masę zdjęć pięknych widoków i zdjęć przedstawiających kulisy wypraw. Świetnym pomysłem było umieszczenie w książce kodów QR zawierających linki do nagrań. Naszą wyobraźnię pobudza dzięki temu coś więcej niż słowo pisane i nieruchomy obraz. Dostajemy dostęp do tego, jak wygląda świat spod zamarzniętych powiek.
Czytanie tej książki wywarło na mnie ogrom emocji. Nikt nie miał łatwych początków, dotyczy to także Bieleckiego. Musiał się wiele napracować na pierwsze "wyprawy", gdzie trudno nazwać dobrym sprzętem czy ubiorem to co ze sobą zabierał. Opisywał komiczne sytuacje jakich doświadczył w pracy w chociażby Londynie, gdzie dorabiał na wyjazdy.
Potem było już nieco gorzej. Wszyscy dobrze wiemy, że świat wspinania to ciężki kawałek chleba. Wyścig, rywalizacja, walka o szczyt. Nie ma co ukrywać, Adam bardzo szczegółowo opisuje relacje ze swoimi partnerami od wspinaczki.
Adam Bielecki ma dopiero trzydzieści trzy lata, a wspina się od około dwudziestu lat. Jest autorem wielu trudnych przejść w Tatrach, Alpach, a przede wszystkim Himalajach. Wszedł na takie ośmiotysięczniki jak Makalu, K2, Gaszerbrum i Broad Peak. Co więcej jest pierwszym zimowym zdobywcą dwóch ostatnich. I chociaż po lekturze książki sądzę, że tylko cudem w młodości się nie zabił, to jednak historia jego życia jest niezwykle imponująca.
Pomimo bogatego CV Bielecki nie ma najlepszej reputacji w polskim środowisku górskim. Często można usłyszeć negatywne opinie o jego współpracy z partnerami wspinaczkowymi w Himalajach. Głosy te stały się szczególnie słyszalne po tragedii na Broak Peaku, kiedy ogromny sukces polskiego himalaizmu zimowego został przykryty tragiczną śmiercią Macieja Berbeki i Tomasza Kowalskiego.
Książka pięknie wydana, niezbyt masywna, ale ładnie usztywniona, zawierająca wiele zdjęć Adama Bieleckiego. Po drugie książka została napisana w przemyślany i bardzo ciekawy sposób. Świetna i przejmująca. Godna polecania.

"Chłopiec, kret, lis i koń" Charlie Mackesy

Chłopiec, kret, lis i koń - Magdalena Słysz, Charlie Mackesy

To jest najpiękniejsza z książek, które ostatnio przeczytałam. Początkowo wydawało mi się, że jest przeznaczona dla młodych czytelników z powodu małej ilości treści a bogatej w rysunki. Nic bardziej mylnego. Każda strona, każde zdanie zatrzymuje, zmusza do refleksji i jest głębokie. Z pewnością ma moc poruszania do głębi.
"Chłopiec, kret, lis i koń" to ilustrowana powieść opowiadająca o losach czworga przyjaciół. W subtelny sposób przekazuje mądrość i życiową prawdę na temat codzienności i związanych z nią wyzwań. Mówi o sile przyjaźni i miłości, o szukaniu pomocy w trudnych chwilach i radzeniu sobie ze strachem i bólem.
Książka jest tak prosta i krótka, że sama przeczytałam ją dosłownie w 20 minut. Treść jednak - mimo, że niewielka objętościowo - niesie ze sobą istotny przekaz, któremu warto poświęcić chwilkę refleksji.
Na początku chłopiec poznaje kreta. Więź między nimi staje się silniejsza z każdym przemierzonym wspólnie kilometrem. Kiedy na swojej drodze spotykają najpierw lisa, a potem konia, okazuje się, że każde z nich ma swoją własną historię i spostrzeżenia, którymi może dzielić się z resztą. Każde z nich wprowadza do życia reszty coś nowego - mądrą uwagę, dobrą radę czy zwyczajnie swoją obecność. Tak rozpoczyna się historia przyjaźni.
Książka nie jest zabawna, ani specjalnie radosna, lecz podnosi na duchu, podsuwając garstkę nadziei i wiary - wiary w istnienie dobra, przyjaźni i miłości, które są zdolne postawić nas na nogi w trudnych chwilach. Można by stwierdzić, że wielka mądrość książki jest w zasadzie oczywista. I jest to prawda. Sądzę, że na co dzień często zapominamy o tym, że porównywanie się z innymi jest największą stratą czasu, a zwrócenie się do kogoś z prośbą o pomoc nie jest przejawem słabości, lecz odwagi.
"Chłopiec, kret, lis i koń" to historia, której największą wartością jest uniwersalność. Autor tłumaczy czym jest dom i tęsknota, przyjaźń i przywiązanie. A co najlepsze - zgodnie z intencją autora - można w niej odkryć samego siebie. Niezależnie od tego czy mamy lat osiem czy osiemdziesiąt. Bo przecież szczęśliwi czasu nie liczą. Prawda?
Opowieść wzrusza, otula i pociesza każdego kto będzie tylko miał ochotę ją przeczytać. Ja taką chęć posiadałam i mam nadzieję, że dzieląc się wrażeniami zachęcę wielu z was do lektury. Serdecznie polecam!!!

"Kołysanka dla mordercy" Mariusz Czubaj (Polski Psychopata 02)

Kołysanka dla mordercy - Mariusz Czubaj

W "Kołysance dla mordercy" Mariusza Czubaja pojawia się tajemniczy zabójca operujący w pobliżu stołecznych kanałów ciepłowniczych, w których przed jesiennymi chłodami szukają schronienia kloszardzi. Ofiary, które wpierw dokładnie śledzi, zabija zastrzykami wprost w serce z benzyn, następnie fachowo odcina im dłonie, które przed wysłaniem w paczce starannie i dokładnie myje.
Szukanie mordercy bezdomnych to trudna sprawa - policjanci nie maja dokumentów, ani nazwisk, tylko marne ksywy, trudno też o świadków. W takich beznadziejnych sytuacjach do akcji wkracza komisarz Rudolf Heinz, którego poznaliśmy w poprzedniej książce Czubaja "21:37". Na miejscu okazuje się, że sprawa może toczyć się z pozornie naturalnym zgonem pewnego biznesmena, oraz gwałtem na Ormiance. To na pierwszy rzut oka odrębne historie łączą się w jakimś punkcie, czy Heinzowi uda się rozwiązać te sprawy?
Kolejne spotkanie z Rudolfem oraz pozostałymi postaciami znanymi z poprzedniej części uważam za o wiele lepsze. Każda z tych postaci ma swój udział w sprawie, coś wnosi do tej historii. Oprócz głównego wątku mordercy mamy nieskończony wątek z Inkwizytorem oraz trudnych relacji Rudolfa z synem i ojcem.
Mnie ta część się podobała. Przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością. Podoba mi się klimat cyklu. Ogólnie polecam. I sięgam po kolejny tom.

"21:37" Mariusz Czubaj (Polski Psychopata 01)

21:37 - Mariusz Czubaj

Mariusz Czubaj to autor kryminałów, z którego twórczością chciałam się zapoznać od dłuższego czasu.
Rudolf Heinz, policyjny profiler jest głównym bohaterem czterech powieści pana Czubaja. Rudolf mieszka w Katowicach na Osiedlu Tysiąclecia w jednej w charakterystycznych "kukurydz", ale często je opuszcza, aby prowadzić śledztwo w innym mieście. Zazwyczaj są to śledztwa, w których występuje seryjny morderca o dewiacyjnych skłonnościach. Celem pracy Heinza jest tworzenie profili psychologicznych sprawców zbrodni. Z racji charakteru wykonywanej roboty oraz dołączania go do zżytych grup policjantów, Rudolf Heinz bywa często pracującym na własną rękę elektronem.
Profiler zostaje wezwany do Warszawy, co wcale nie wywołuje w nim entuzjazmu, bo po pierwsze, podejrzewa że na Śląsku zaczyna morderczą działalność kolejny psychopata, po drugie ma coraz większe problemy z porozumieniem się z synem - maturzystą. Ale sytuacja jest awaryjna. W stolicy nad Wisłą znalezione zostają ciała dwóch młodych mężczyzn z foliowymi torbami na głowach, na których różową szminką wymalowane zostały trójkąty i cyfry 21:37. Okazuje się, że zamordowani byli klerykami z żoliborskiego seminarium. Władze podejrzewają, że sprawa może być mocno śmierdząca, więc chcąc zamknąć ją jak najszybciej. Heinz, aby rozwikłać zagadkę podwójnego zabójstwa, będzie musiał wniknąć w hermetyczny świat przyszłych księży i odkryć tajemnice skrzętnie skrywane w murach ponoć wzorowego seminarium.
Bohaterowie w tej książce to bardzo dobre i przemyślane postacie. Poczynając od głównego bohatera kończąc na drugoplanowych złych glinach, aż po poszczególnych bohaterów epizodycznych. Każdy ma cechy właściwe swojemu gatunkowi.
Czubaj nakreślił całkiem zgrabną fabułę, pokazał kawałek rzadko opisywanego świata (rzeczywistość seminarium katolickich). I wszystko byłoby by pięknie gdyby nie to, że autor w dużej mierze postawił na schematy - "mocno sprawdzone". Heinz należy do całego zastępu doświadczonych przez życie, zgorzkniałych policjantów w wieku średnim, którzy pojawili się ostatnio w polskich kryminałach.
Ogólnie może być. Długo o nim się nie będzie pamiętać po przeczytaniu. Mam wrażenie, że czegoś tej książce brakuje. Może kolejne pozycje będą trochę lepsze.

Depresja. Jak pokonać śmiertelny smutek - Anna Duman

Depresja. Jak pokonać śmiertelny smutek - Anna Duman

Depresja dotyka tak wielu osób, że nie sposób nie mieć chociaż jednej książki o niej. Nie wystarczy powiedzieć komuś "weź się w garść" - aby problem zniknął. Książka wyjaśnia mechanizm powstawania depresji, podaje wiele odcieni tej choroby duszy i proponuje konkretne rozwiązania, jak sobie z nią radzić, przede wszystkim jak odzyskać łączność z naszym ciałem i nauczyć się rozpoznawać fizyczne objawy naszych emocji.
Depresja paraliżuje człowieka na tyle, że nie ma on siły, ani chęci, by podjąć swoją normalną aktywność. Dopóki jest w depresji nie widzi sensu w podejmowaniu żadnych dalszych wysiłków. Przeszkadza w codziennej i wpływa na relacje międzyludzkie. Powoduje też różne schorzenia fizyczne.
To poważna choroba, którą należy leczyć. Jest to bardzo długotrwały proces. W książce są wskazówki jak wspierać swoich bliskich, którzy się z nią zmagają i gdzie szukać konkretnej pomocy.
Naprawdę polecam. Mi wyjaśniło naprawdę kilka dręczących mnie kwestii.

Teraz czytam

Znachor
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Pogańskie noce
Eres A. Holden
Piękna Katastrofa
Jamie McGuire
Truce
Lena Sigh
Przeczytane:: 9/250 stron
Córka Szklarki
Agnieszka Grzelak
Kruk
Joel Rose
Herbata szczęścia
Agnieszka Grzelak
Mrok kwiatów
Penny Blubaugh
Ostatni dobry człowiek
A.J. Kazinski
Po trzecie dla zasady
Janet Evanovich