Śmierć czeka przed oknem

Śmierć czeka przed oknem - Jerzy Edigey

Treść dotyka problemu narkotyków wśród młodzieży. Że jest to ówcześnie temat stosunkowo nowy i że organa ścigania nie za bardzo dają sobie z nim radę świadczy chociażby fakt, iż doświadczony oficer milicji pyta się w laboratorium kryminalistyczny czy do produkcji narkotyków można użyć... mleka. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieco groteskowe. Ale na razie jest początek kolorowych lat siedemdziesiątych i o narkotykach Polacy mogą sobie co najwyżej poczytać w zagranicznych kryminałach.
Podleśną, małą podwarszawską miejscowością wstrząsa tragiczne zdarzenie. Ktoś brutalnie morduje komendanta miejscowego posterunku MO. Z tego powodu w miejscowości panuje niezdrowe i rozplotkowane ożywienie. Komenda Główna widząc, że samo morderstwo wygląda jakoś tak dziwnie i mocno nie pasuje do czynów karalnych, popełnianych zazwyczaj w Podleśnej, wysyła na miejsce swojego człowieka. Major Bronisław Niewarowny oficjalnie ma przejąć obowiązki komendanta posterunku w Podleśnej. Nieoficjalnie ma dyskretnie przeprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa komendanta. Major Niewarowny jest znany ze swojego trudnego charakteru oraz z niekonwencjonalnych metod śledczych.
Edigey znakomicie sportretował życie małego miasteczka z jedną "ekskluzywną" kawiarnią oraz jednym SAM-em. Sportretowana Podleśna to grajdoł gdzie "wiedzą sąsiedzi kto gdzie siedzi" a każde spotkanie towarzyskie jest wylęgarnią plotek.