Niemiecki bękart (Saga o Fjällbace (tom 5))

Niemiecki bękart - Camilla Läckberg Pod koniec "Ofiary losu" Eryka znalazła na strych w drewnianej skrzyni wśród pamiątek matki coś, czego nie tylko się nie spodziewała, ale czego także nie rozumiała i nie potrafiła wytłumaczyć źródła pochodzenia. Tym niepokojącym i tajemniczym czymś był zakrwawiony dziecięcy kaftanik, w który był zawinięty stary niemiecki medal. Skąd się tam wziął? Po co matka Eryki trzymała go tyle lat? I dlaczego nigdy o nim nie wspominała? Eryka bierze sprawy w swoje ręce i chce się dowiedzieć jak najwięcej na temat tych rzeczy. Zanosi medal do jednego z mieszkańców Fjällbaki - Eryka Frankla, który znany jest z tego, że jest nauczycielem historii oraz pasjonatem wszystkiego co związane jest z II wojną światową. Mężczyzna nie jest w stanie nic jej powiedzieć na pierwszym spotkanie, ale wyraz jego twarzy mówi, że coś może wiedzieć. Niestety nie będzie jej dane dowiedzieć się więcej, ponieważ ów mężczyzna zostaje znaleziony martwy w swoim domu. Akcja "Niemieckiego bękarta" biegnie dwutorowo i rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych - współcześnie oraz w latach 1943-1945. Mamy do czynienia z dwoma dochodzeniami. Pierwsze prowadzi policja w Tanumshede w sprawie zabójstwa jednego z Franklów, drugie natomiast Erika, która stara się dociec pochodzenia matczynych skarbów. Szybko okazuje się, że obie sprawy są ściśle ze sobą powiązane, a wynika to z pamiętników matki Eryki. Najbardziej podobał mi się klimat tajemniczości. Po pięciu powieściach, gdzie pisarka pokazuje nam główną bohaterkę jako świadka wydarzeń, teraz role zostały odwrócone i to ona staje w centrum zainteresowania. Mroczne tajemnice, sekrety...wszystko jest zachowane w granicach rozsądku sprawia, że powieść jest bardzo wiarygodna oraz skłania do przemyśleń. Dla mnie jedna z lepszych części z cyklu. Naprawdę polecam!!!