"UWIKŁANA" Natasha Preston
Natasha Preston jest jedną z tych autorek, o których ostatnio słyszałam wiele dobrego. Postanowiłam sięgnąć po jedną z jej powieści. Trafiła mi się przez przypadek w bibliotece właśnie "Uwikłana", która na pierwszy rzut oka wydaje się nie dla nas, a potem zaczyna się ją czytać i totalnie się wsiąka.
Grupa siedmiorga nastolatków tuż pod koniec wakacji postanawia spędzić weekend w domku letniskowym, który należy do ich znajomego. Ten wyjazd miał być odpoczynkiem od codzienności, bez trudów, problemów i trosk. Całodniowe leniuchowanie, wieczorne imprezy i sporo alkoholu. Niestety, już pierwszej nocy dochodzi do tajemniczego i bardzo brutalnego morderstwa. Ofiarami jest dwójka przyjaciół, z których przynajmniej jedno miało obecnych tutaj wrogów. Jak się okazuje każda osoba, która przebywała w domku miała motyw. Motyw i sporo mrocznych sekretów, które nigdy nie powinny wyjść na jaw. Wszyscy kłamią, by chronić własne interesy, ale tylko jedna osoba zna prawdę. I jest nim morderca.
Momentami historia wydawała mi się mało wiarygodna, muszę przyznać, że pomimo to czytałam ją z przyjemnością. Każda kolejna strona powodowała u mnie coraz większe napięcie i zwiększała niepewność odnośnie tego co się wydarzy za chwilę.
Natasha Preston dobrze przemyślała sobie fabułę i poszczególne etapy rozwiązywania zagadki, dzięki czemu powieś okazała się bardzo spójna. Bohaterowie są całkiem dobrze wykreowani, chociaż autorka mogła poświęcić więcej czasu na przedstawienie charakterów i osobowości poszczególnych postaci.
Pisarka posługuje się prostym i lekkim językiem, dzięki czemu czyta się w błyskawicznym tempie i z ogromną przyjemnością.
Zakończenie to chyba najlepszy element całej książki. Jak już wspominałam autorka bardzo zaplanowanie prowadzi fabułę książki i nie sposób domyślić się kto i dlaczego. Jednak końcówka zupełnie mnie zaskoczyła, przez co historia zyskała w moich oczach.
Przy "Uwikłanej" można spędzić miło parę chwil, ale nie jest to powieść, do której wróciłabym ponownie. Raczej nie utkwi mi w pamięci na długo, jednak polecam ją jako lekką niezobowiązującą lekturę na wieczór. Bardziej dla nastoletnich czytelników.