Mopsik, który chciał zostać jednorożcem

Mopsik, który chciał zostać jednorożcem - Bella Swift

"Mopsik, który chciał zostać jednorożcem" Belli Swift to pierwsza część przygód uroczej Peggy - małego, dokazującego, ale bardzo kochanego mopsa. Książka skierowana jest do czytelników w wieku 6-8 lat, doskonale się sprawdzi jako wspólna lektura do poduszki, ale także jako pozycja do samodzielnego czytania. Duża czcionka i niewielki format książki ułatwia lekturę początkującemu czytelnikowi, dodatkowym ułatwieniem będzie podział na krótkie rozdziały. Wesołe ilustracje zaś urozmaicą czytelniczą przygodę. "Mopsik..." z pewnością przyniesie wiele radości dzieciom i ich opiekunom.
Autorka na pierwszoplanowego bohatera swojego opowiadania wybrała szczeniaka rasy mops, który jeszcze niewiele wie o świecie, ale jest pełen entuzjazmu i wiary w dobre zakończenia. Suczka Peggy niestety dość szybko przekona się, że pozory mylą i nie każdy chce być jej przyjacielem.
Dla Peggy los nie od razu okazuje się łaskawy. Trafia do domu Suzanne, która prowadzi eleganckie życie w mieście. Piesek czuje się samotny, nie ma się z kim bawić, a perfumy jej pani drażnią jej nosek. Beztroskie psoty małego szczeniaka okazują się nie do zaakceptowania dla Suzanne, która szybko pozbywa się modnej, ale uciążliwej zabawki i oddaje ją do schroniska.
Schronisko, w dodatku przepełnione, to zdecydowanie nieodpowiednie miejsce dla malucha. Na szczęście spędza tylko jedną noc. Nazajutrz pracownik przytuliska namawia pewną miłą rodzinę na stworzenie tymczasowego domu, dzięki czemu na okres Świąt suczka trafia do nowej rodziny. Musi ich przekonać i sprawić, że zdecydują się zostać jej opiekunami już na zawsze. Peggy całym swym psim sercem pragnie zostać z rodziną, mieć własną miskę, bombkę na choince, zdjęcia na lodówce i chodzić na radosne spacery. Z tej wielkiej potrzeby akceptacji wynikają zupełnie nieoczekiwane i zwariowane historie. W końcu Peggy przekona się jednak, że kocha się nie za coś, ale mimo wszystko.
Książki o zwierzakach uwrażliwiają, uczą empatii i kształtują wyobraźnię. Pozwalają lepiej zrozumieć naszych czworonożnych przyjaciół, a dzięki temu - sprawiają, że możemy otaczać je lepszą opieką i w dorosłym życiu walczyć o wyegzekwowanie ich praw.
Opowieść w świątecznym klimacie, pełna emocji i uczuć we wszystkich odcieniach. Co ważne i bardzo lubię, historia kończy się happy endem. To ciepła, miła, czuła książka, która nawet u mnie - dorosłej już baby - wywołała łzy wzruszenia. A skoro potrafi poruszyć coś w mojej wielowiekowej skorupie, to pomyślcie tylko, jak dobrze musi wpływać na dzieci. Ach i uczy jednej ważnej rzeczy, o której zawsze warto mówić - zwierzęta to odpowiedzialność. Nie można ich wziąć pod wpływem chwili, a potem porzucić, bo nie spełniają naszych oczekiwań.
Historia o mopsiku Peggy ma w sobie magię. Naprawdę polecam!!!!