"ZACHŁANNI" Magdalena Żelazowska

Książka "Zachłanni" Magdaleny Żelazowskiej opisuje zmagania młodych ludzi, którzy opuszczają rodzinne strony i ruszają na podbój stolicy. Chcą coś osiągnąć, zaistnieć, spełnić swoje pragnienia. Wkrótce doświadczą sukcesów i porażek, rozczarowań i szarej rzeczywistości.
Trójka trzydziestolatków, "słoików", bohaterów książki pragnie zrealizować swoje marzenia. Paweł wraz ze swoją szkolną miłością Asią wynajmują mały pokój, bez widoków na własne lokum. Pary bowiem nie stać na własne mieszkanie, a i żadne nie posiada zdolności kredytowej. Cel Pawła - mieszkanie. Aśka - ambitna, mająca duże wymagania względem siebie i innych, pragnąca pokazać się światu. Wykorzystuje nadarzające się okazje, by osiągnąć cel, nie liczy się z uczuciami bliskich. Dba tylko o siebie. Ewa - jest w porównaniu z innymi w uprzywilejowanej sytuacji, ma bowiem mieszkanie kupione przez rodziców i dobrą pracę. Brakuje jej jednego - miłości. Poszukiwania wybranka serca doprowadzają ją do katastrofy. Trzy historie, trzy plany na życie, które wzajemnie się łączą.
"Zachłanni" to powieść o współczesnym życiu młodych ludzi pragnących więcej osiągnąć. Autorka bardzo dokładnie przedstawia ich zmagania i rozczarowania. Opisuje brutalną rzeczywistość pokolenia, które musi walczyć o przetrwanie.
Początkowo trudno mi się było wciągnąć w lekturę, jednak im bardziej poznawałam bohaterów, ich historię tym było ciekawiej. Niestety nie polubiłam Pawła, ani Aśki - ich postępowanie wydało mi się nietaktowne, grubiańskie i egoistyczne. Zwrot dążenia do celu po trupach najlepiej opisuje ich sposób działania. Sympatią natomiast obdarzyłam Ewę - bohaterka trochę zagubiona, ale jej losy poruszyły mnie. Bardzo ubolewam, że jej historia nie miała szczęśliwego zakończenia.
Autorka przede wszystkim skupiła się na kreacji psychologicznej opisanych postaci. Dynamicznej akcji niestety brakuje. Opisane wydarzenia toczą się niestety w dość zwolnionym tempie.
Zachowanie bohaterów uświadomiły mi bowiem, w jakim stopniu nasze pragnienia mogą zaważyć na naszym życiu, powodując przesuwanie się wypracowanych na przestrzeni lat barier moralnych. Książka to ciekawe podejście do "słoików", to taka analiza 90%, których łączy owa zachłanność. Rzeczywiście ludzie przejezdni starają się na 110%, chcą być lepsi, szybsi, dokładniejsi... Wszystko chcą zrobić lepiej od tutejszych.
Ciekawe książka i dobra diagnoza części społeczeństwa dużych miast. Warto przeczytać.